Bo to jest tak, że Ona zasypia ja szyję. Ona wstaje - ja się jej chwalę. Ona ocenia, bada, testuje. I nie chce oddać :) I ma tych kotów stada już. Kolejne dwa. Robione na zamówienie. Są jej. I targa je ze sobą. Najgorszy ten wielki, bo zajmuje sporo miejsca w wózku :) No ale jak ma się zwierzę to i obowiązek. Więc targamy je na plac zabaw, i do wózka pchamy. Jeść dajemy. I takie tam:) A kot na zamówienie, zrobiony po raz drugi od razu spakowany, żeby nie było. Jeszcze wielki do zrobienia po raz drugi..No chyba ze też chcecie to i po raz trzeci i czwarty :)
A nasze ekstra spinki pochodzą z Momilio!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz