środa, 9 marca 2016

Top 5 Lili! Czytamy!

Zapraszam Was na nasz ranking  „ TOP 5”

Bierzcie i korzystajcie może u Was też staną się TOP ;)
Książki wybrane Losowo przez Lili. Nie było łatwo wybrać tylko 5 pozycji. Jednak udało się. Ja podzielam w 100 % wybory dziewczynek, w końcu to ja im podsuwam te książki;)


Zupełnie nie rozumiem fenomenu tej książki. Naprawdę. Kupuje prawie wszystko, co wychodzi od wydawnictwa Babaryba. Odpowiada mi ich koncepcja książek. Ale ta mnie mocno zaskoczyła. Jest ona jak wskazuje tytuł o zęboszczotkach. Na każdej stornie są przedstawione szczoteczki dla różnych ludzi i zwierząt . Np. szczoteczka z siusiakiem – dla mężczyzny. Najbardziej ulubioną szczoteczką Toli jest ta dla muchy, która zamiast włosia ma kupę. Jeżeli chodzi o edukację, to można też tam coś znaleźć. Zęboszczotki sprawdzą się jako wstęp do przygotowania domowych warsztatów pt. „Atrybuty”. Książka jest bardzo zabawna i spodziewajcie się „JESZCZE RAZ!”   I koniecznie zerknijcie do niej jak wpadnie w wasze ręce.
Najtaniej znalazłam TUTAJ  Poszukajcie też w bibliotece!


2.       „ Przepis na miłość” wydawnictow Nasza księgarnia

Ciężko ją znaleźć , albo cena jest kosmiczna! W podanym linku dostępna i w przystępnej cenie. Ja od jakiegoś czasu wypożyczam książki z biblioteki. Z dwóch powodów. Po pierwsze jest to głęboki oddech dla naszego budżetu domowego. A po drugie często napalałam się na jakąś książkę. Z wypiekami na twarzy otwierałam paczkę , bo polecana na kilku blogach. Na pewno będzie boska! I niestety rozczarowanie. A tak wyjście do biblioteki to przygoda, a książka jak się spodoba to znajdzie miejsce na naszej półce.
A co takiego pięknego jest w tej książce?
Jest to książka o nas. O Was pewnie też. O miłości. O różnicach i nieziemskim przyciąganiuJ Czytam ją z uśmiechem i wypiekami. No piękna! Jest to opowieść o czarno-białym tacie i kolorowej mamie. O tacie, który kocha cyferki i o mamie, która kocha tworzyć. Aż nagle bum! I dzieje się coś dziwnego. On troszkę bałagani, a ona troszkę sprząta.   Polecam cała sobą! Hit! Lili lubi ten typ literatury wiec słuchała i prosiła o jeszcze. Do tego piękne ilustracje. Świetny pomysł na prezent np. z okazji rocznicy.  
 Do kupienia TU


3.        „ Narodziny księżniczki” Boldizsar Ildiko. Wyd. Namas

Kolejna piękna i mądra książka .Taka książka do czytania w magicznym nastroju, tuż przed snem. Książka dla każdej dziewczyny i kobiety. Lili dostała ją na urodziny. I jest to świetny pomysł na prezent.  Opowiada o darach, jakie dostaje księżniczka od dziewięciu wróżek.  Nie są to zwykłe podarki. Wśród nich jest miłość, wytrwałość i cierpliwość. A księżniczką jest każda z nas. PIOSENKA! Zobacz!
Ceny podobne wszędzie: KLIK


4.       Nowy Jork. Piżamorama. Michael Leblond, Frederique Bertrand Wyd. Wytwórnia

Książka z ruchomymi obrazkami. Książka typu 100% rozrywki.. W zestawie dołączona folia za sprawą, której wprawiamy w ruch samochody, wielkie turbiny i szybkie życie miasta.  Krótka opowieść o chłopcu, który wybiera się do Nowym Jorku. Treść jest tu dodatkiem, najważniejsze są ruchome ilustracje. Możemy zmienić się w magika i ożywić książkę! Czad!   FILMIK
Do kupienia: TU


5.       Kolory. Herve Tullet wyd.BABARYBA

Najfajniejsza książka do nauki kolorów jaka miałam w ręku. Mamy ją bardzo długo ale jest wciąż na tapecie.  Za sprawą magii nasza ręka zmienia się w pędzel który miesza kolory. I potrafi zmieszać je tak, że powstają zupełnie nowe ! Książka edukacyjna i interaktywna. Można czytać w pojedynkę i w grupie. Szalenie kreatywna. Pozycja „ Musisz to mieć!” Inspiracja na zajączka! Kupcie książki, blok i farby! Dobra zabawa gwarantowana! FILMIK
Do kupienia:  TU i TU




Polecamy! Czytajcie! Bawcie się!



A ja szykuje już dla Was Top 5 Toli!

Uuu będzie się działo!J

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Borowina

Borowina

To był długi dzień. Rano zbieraliśmy jeszcze nasze porozwlekane rzeczy po dziadkowych pokojach i upychaliśmy w aucie. Odebrałam mężowi order z ziemniaka, bo zasłużył. A co! Niech ma za swoje!
 Po drodze miał być mały ruch , ale skończyło się na „był ruch” ..  Lila kontynuowała swoja zabawę w „MAMO!” Przegrałam wybuchając śmiechem, po „MAMOOO! NOGA MNIE SWĘDZI!” A Tola na to wszystko puściła pawia…
Wchodzę do łazienki, a tam patrzy na mnie buteleczka z napisem „ Kąpiel borowinowa- koi, relaksuje uspokaja” Szwagierka zostawiła J no to jak nie, jak tak!
Czekanie aż dziewczynki usną jest zupełnie bezsensu. Zanim one usną, zasnę ja. Wiec odkładanie czegokolwiek na czas „jak zasną to ja zrobię” skończyłoby się katastrofą. Wiec skoro jest tato, to ja skorzystam z doznań borowiny.

Nalałam do wanny wody gorącej i w łazience zapanowała aura ciszy i spokoju. Relaksu i  wyciszenia. Zapach olejku skutecznie zabił, zapach chwile wcześniej zapranych, obrzyganych ciuszków Toli. Udało mi się zanurzyć w przyjemnie ciepłej wodzie. No i właściwie to tyle. Bo przyszła Tola, bo tatko jej się znudził, a próby ogolenia mamie nóg były dużo ciekawsze. Na to przybiegła Lila, bo jak to możemy bez niej. Doznała szoku, dlaczego woda jest koloru brązowego. Przez chwile nawet była skłonna uwierzyć, że mama była tak strasznie brudna i może lepiej niech sobie dalej sama w tej wodzie siedzi. Jednak Tola zdradziła mnie butelką po borowinie i musiałam odpowiedzieć na morze pytań, co to, po co i dlaczego.

Trzy i pół minuty później była już w wannie. Tola dwie sekundy później.

Zostaw wannę mówią , będzie dobra na kąpiel po całym dniu. ..
Borowina nie uczula dzieci – naszych - się okazuje.
Ale tez nie wycisza przed snem :)

Źródło




piątek, 27 listopada 2015

10 konkretów. Fotelik samochodowy.

10 konkretów. Fotelik samochodowy.
   Nie da się ukryć, że kocham konkret. Właściwie mogłabym chodzić obwieszona konkretem od samej góry do pięt. Nawet ociekać konkretem. Zdecydowanie wolę konkret od bawełny. Dlatego też, dzisiaj ważny temat, najbardziej konkretnie jak się da.
Fotelik samochodowy.
1.      Po co?
By chronić życie i zdrowie Twojego dziecka.
NIE PO TO BY ładnie wyglądał, pasował do stelaża, był tani, nie dostać mandatu.
BY CHRONIĆ.

2.      Jaki wybrać?
Pasujący do dziecka i auta.   Zanim kupisz przymierz. Zapnij w nim dziecko, sprawdź czy dobrze leży na kanapie auta.
              
3.      Dobrze zamontowany to?
Dobrze zamontowany to taki, który się nie rusza na kanapie. Staje się integralną częścią kanapy, do której jest zamontowany. Jak szarpiesz fotelem rusza się auto - nie fotel.

4.      Przodem czy  tyłem?
Tyłem.

5.      Jak zapinać dziecko?
Zimą: bez kurtki. Nagrzej auto jak masz możliwość. Jak nie masz możliwości wymyśl coś, a kurtkę zdejmij! W kurtce nie zapniesz właściwie pasów. Między ciałem a pasami przez kurtkę robi się niebezpieczny luz, który może stanowić zagrożenie, nawet podczas niewinnej stłuczki. Zdejmij kurtkę!
Zawsze: Sprawdź czy pasy są napięte. Nie mogą być zbyt luźne, wtedy nie spełniają swojej funkcji. A nie kupujesz fotela dla dziecka, żeby go mieć, tylko by je chronić podczas podróży.

6.      Bez fotelika, przecież jest blisko.
Jasne jak masz odwagę to proszę bardzo. Tylko licz się, że narażasz na śmierć swoje dziecko. Ty może jeździsz bezpiecznie, trzeźwo, uważnie, ale skąd wiesz, kto siedzi w drugim aucie?
Więc nawet dwa metry, jak autem to w foteliku!

7.      Uświadamiaj wszystkich !
Najtrudniejszą grupą bywają dziadki, oni pamiętają czasy, kiedy foteliki nie istniały. Pokażcie im filmiki. Powiedzcie im., że z tą kurtką, nie chodzi o ciepło -  a o bezpieczeństwo.

8.      Kupcie porządny fotel.
Ten, co pasuje do Waszego auta, dziecka. Nie kupujcie fotela , tylko dlatego, że ma go koleżanka. Nie kupujcie marketowego tyko dlatego, że jest z ulubionym bohaterem dziecka. Zainwestujcie czas i pieniądze w bezpieczeństwo swojego dziecka.

9.      Wiedzcie, że istnieje TEST PLUS, <KLIK> . Że foteliki z poduchą wcale nie są bezpieczne: <KLIK>
Że istnieje program wymiany fotelików powypadkowych.
Konkretniej:
- Dzień dobry miałem stłuczkę, w aucie był ten fotelik, tu jest paragon.
- Dzień dobry! Proszę tu jest nowy. Zamontować?
Sprawdź czy firma, której fotelik wybrałeś ma taką opcję.

10.  Bądź czujny! Nie odpuszczaj nigdy! Przypadek i Prawa Murphy’ego tylko czekają ,aż się pomylisz, nie dociągniesz pasów, nie zdejmiesz kurtki. A konsekwencja już Ci siedzi na plecach, a ona może być najczarniejsza ze wszystkich. Nie daj się!  

BEZPIECZNEJ PODRÓŻY! KAŻDEJ! 
ŻYCZY JEŻDŻĄCA TYŁEM - BEZ KURTEK - W DOBRZE DOPIĘTYCH PASACH -  
EKIPA KOTMANIA.PL z #KOCHAMZAPINAM!













środa, 11 listopada 2015

HIT!!Wywiad! WOW!WOW! Skazany na sukces! Jedyny taki!

Słuchajcie, zamieszczam nieautoryzowany wywiad dla bardzo znanej gazety!  :)

 Zapraszamy na wywiad z twórca filmu „ Mała wyprzedaż na kotmania.pl”

- Film jest tak dobry, że nawet nie chciało mu się nominować do Oskara?
Nie, to nie tak. Ten film jest po prostu niezwykle miły, nie chciała aby inne filmy były smutne, że nic nie dostały.
-Gratulujemy ! Film naprawdę jest świetny! Skąd inspiracja?
Dziękuje! Inspiracja sama spadła. Po prostu wycierałam kurze na  półce w pokoju dziecięcym. Wtedy spadło na mnie pudło z zabawkami.
- To piękne! Co teraz? Spodziewaliście się takiej popularności?
Absolutnie! Obserwując statystyki nie mogliśmy się nadziwić. Jedno, dwa aż w końcu siedem! Siedem! Odsłon na YT! Wtedy już wiedzieliśmy, że jesteśmy skazani na sukces.
- Co teraz? Co zrobicie z zyskami?
Jeszcze dokładnie nie rozplanowaliśmy zysków. Na pewno część zainwestujemy, część przeżremy jak to mamy w zwyczaju, nakupimy bzdur i zwyczajnie roztrwonimy wszystko, co dostaniemy.
-To wspaniale! Widzę, że już plan jest. A jak z rozpoznawalnością?
Nie da się ukryć, że staliśmy się bardziej rozpoznawalni. O! nie dalej jak dziś, rozpoznała nas sąsiadka na spacerze, kazała oddać sól, co pożyczyliśmy tydzień temu!
-Teraz wywiady, zdjęcia, oficjalne pokazy, światowa kariera.
No tak. Zapowiada się pracowity czas. Nie wiem jeszcze jak to zrobimy, bo nie bardzo mamy na to czas .
- A nad czym pracujecie?
Całe dnie mamy zajęte po uszy. Lepmy z plasteliny, budujemy z klocków, malujemy, biegamy. Także może być trudno. Ojej!! A nie dobra!
- Co się stało?
A nic, nic… przestraszyłam się, że nie schowałam cycusia po karmieniu.
- Spokojnie . Schowany. Życzę Wam powodzenia i wszystkiego dobrego. Dziękuje za rozmowę!
Dziękujemy!
 


poniedziałek, 9 listopada 2015

Mała wyprzedaż!

Mała wyprzedaż!
Kotmania.pl zaprasza na film pt. "Mała wyprzedaż" cz. I



W rolach głównych: 
Podgrzewacz do pokarmu . Avent Naturell. Cena: 30 zł 
SPRZEDANE

Zawieszka do wózka/fotelika Mamas&Papas. Cena: 25 zł
 SPRZEDANE

Piłka dwustronna . Liczy i mówi alfabet. Cena: 25zł


W filmie nie wystąpili: 
Rogal / Poduszka do spania Cena: 25 zł 

SPRZEDANE

Zestaw Medela Calma. Cena : 23 zł 

Torba / organizer turystyczny do przewijania Cena: 25 zł  

Środek organizera


niedziela, 18 października 2015

Bawimy się : Gramy!

Bawimy się : Gramy!
W długie jesienne wieczory – GRAMY!
Tak to prawda, że książek  i gier nigdy nie jest za dużo, tylko półki są za małe. A kiedy opadną liście z drzew, a o 17 jest już ciemno, jak w środku nocy, dobrze mieć pomysł na to jak zagospodarować czas. Ja najchętniej poszłabym wtedy spać, bo jak ciemno to przecież późno. A jak późno to trzeba spać :) Tak działa mój organizm. Mój. Nie moich dzieci:) 
Dlatego gramy! Gramy w gry planszowe. Mamy już sporą kolekcję, bo uważam, że warto. Jednak czasem ceny powalają. Dlatego i tu sięgamy po nie na rynek wtórny J Staram się wybierać gry, które mają w sobie coś więcej niż kostkę i pionki. Ważna jest fabuła, a dla dziewczyn to, aby były w niej figurki, które mogą animować.
 Odkryliśmy też Planszóweczka.pl ! We Wrocławiu mają w DH Astra swój sklep, w której można wypożyczyć gry! Świetna sprawa. Po pierwsze można przetestować grę. Po drugie nie zajmuje miejsca. Tu na chwilę się zatrzymam z zapytaniem do twórców gier :) Pytanie brzmi:, „ Po co robicie takie wielkie pudła, które zajmują pół domu, podczas gdy gra mieści się w jednej trzeciej jego wielkości!?” :) 

W Planszóweczka.pl Lili wybrała grę „ Re re Kum Kum” EGMONT. Na szybko otworzyłyśmy pudełko. ( Za wielkie moim zdaniem) A w środku drewniane elementy. Z grubego kartonu liście nenufaru, z którego tworzy się planszę. Żaby duże i małe, kostki. Wszystko w wielkości akurat, nie do połknięcia przez Tolę. Więc bierzemy! Oczywiście Lili chciała grać już! Teraz! Natychmiast! Jednak w ramach treningu cierpliwości dotrwała do domu J Brawo ona!:)
Czytanie instrukcji może być fajne. Na początku zwykle jest opis fabuły. Wiec warto czytać na głos instrukcje. Lili traktuje to, jako opowiadanie. Potem, kiedy tłumaczy komuś, o co chodzi w grze zawsze odwołuje się do tego wstępu.
A teraz kilka słów o samej grze. W zestawie znajdziemy: żaby- pionki, żaby duże  z wyjmowanymi oczami – decydujące o ruchu, dwie kości z kolorami, okulary dla żaby, liście nenufaru, instrukcję

W grę można grać w dwóch wariantach. Łatwiejszym i trudniejszym. Rekomendacja jest od 4 i 5 lat. Lili ma 3,5 i gra w obie. Łatwiejszy wariant to klasyczne „rzucaj i idź” tylko w fajniejszym wydaniu. Aby wykonać ruch trzeba odnaleźć żabę w kolorach, które wskazały nam kości! Kupiło mnie to. Świetna okazja do utrwalania kolorów. Można uczyć się kolorów w różnych językach. Bawić się w „a co jest w takim kolorze” .Gramy, bawimy się i uczymy! Biorę jak nic :) 
Podoba mi się to, że daje więcej możliwości niż twórca gry założył. W drugim trudniejszym wariancie, jest przygoda niesfornych żabek, które chcą zabrać okulary wielkiemu artyście Mieczysławowi Froggowi. Lili ciągle chce grać w ten wariant, bo po pierwsze jeszcze, nie wygrała - a bardzo chce. A po drugie nie musi rzucać kośćmi, bo to ją „ostatnio strasznie męczy” ;)  Tu ważna jest koncentracja . Powiem Wam, że Lilka jest w tym dobra. Co prawda mocniej się skupia w pierwszej wersji i tam ciągle wygrywa. Ale myślę, że jeszcze kilka razy zagramy i nauczy się skupiać i w tej .

„Re re kum kum” to gra na dłużej.  Uczy i bawi.  Daje sporo możliwości. U nas żaby szybko dostały imiona kucyków i poszły bawić się w domku Twailajt :)  Tola ćwiczyła precyzję wkładając oczy żabom. Ułożyliśmy też wieżę z żabek. Uwielbiam niebanalne rzeczy, dlatego wpisujemy ją na listę życzeń. Bo wypożyczenie chyba nam nie wystarczy :) 




Poszukajcie w swoim mieście sklepu z wypożyczalnią gier , we Wrocławiu odwieźcie Planszóweczka.pl ! Jak nie gracie to zagrajcie!
Tylko uwaga, bo planszówki wciągają!  





czwartek, 24 września 2015

On i ja! :)

On i ja! :)
Jest taki czas kiedy go nie ma. I kobieta to docenia, skupiona jest na innych aspektach, że nawet nie zwraca na to uwagi. Po 9 miesiącach przerwy, połogu i takich tam, mamy szanse cieszyć się tym stanem. Stanem równowagi.
Nasze hormonowe wzloty i upadki w końcu się stabilizują. Mamy już plan dnia i znamy całą masę sztuczek, czary mary i innych takich na dolegliwości dziecka. Nasze hormonowe love sprawiło, że mamy już swoje stado innych wspierających matek. Znamy nazwy etapów dzieci i jesteśmy skarbnica wiedzy na tematy okołodzieciowe. Pojęliśmy sztukę OŚMIORNICOWANIA i potrafimy wykonywać wiele zadań w jednym czasie. Jest miło i wspaniale. Jest nieprzeciętnie wspaniale.

Aż nagle wszystko robi JEB ! 
Bo wrócił.
On.
Nie muszę nawet patrzeć w kalendarzyk.

Dzień 1: wściekła na wszystko!
Dzień 2: wkurw…na maksa!
Dzień 4, 5,6: ON JEST *** Z KIM JA SIĘ ZWIAZAŁAM!?
Dzień 7: O ile energii , zróbmy coś! Przeniesiemy te góry  tam!
Dzień 8,9,10: Nuda nic się nie dzieje !
Dzień 11: On jest taki WSPANIAŁY! Dobrze, że się z nim związałam!
Dzień 12: Jakie to wzruszające, ten kwiat  tak pięknie rośnie!
Dzień 13: Łeee jak można być tak okrutnym, przecież nie można tak po prostu wyrzucić opakowania po szamponie, on mył główkę naszych dzieci łeeee.
Dzień 14: Nuda
Dzień 15: A na ch..te puste opakowania po szamponie?!
Dzień 16: Syf tu taki! 
Dzień 17: ON jak zwykle nic nie robi!?! Po co mi On w ogóle?
Dzień 18: AAAA zaraz oszaleje!
Dzień 19: Boszszee ta czekolada jest najlepsza, ona jedyna mnie rozumie!
Dzień 20: JESTEM GRUBA! Po co jadłam te czekoladę! Nigdy więcej! Moje stopy, ręce! Moje wszystko! Jakie wielkie! NAJGORZEJ!
Dzień 21: Smutna i zła!
Dzień 22: Niech ON przytula! Tak Go potrzebuje!
Dzień 23: ON JAK ZWYKLE NIE KUMA! Ile można?! Ciągle to samo!
Dzień 24,25,26: Nie jest źle. Nie ma nudy
Dzień 27,28: Tyle energii! Dom taki czysty, włosy tak piękne! Oczy tak błyszczą!
             A potem już tylko…eh nie mam siły tak się narobiłam. Boli mnie brzuszek…
TAK ! Jestem cyklem miesiączkowym :)
I co Kochanie mówisz, że ciężko ze mną wytrzymać?
To weź to ogarnij :)


Źródło

Copyright © 2016 kotmania.pl , Blogger