Ja Dostrzegająca Różnicę!
Niby tacy sami a jednak:)
ONA - jak ma chwile wolną, to myśli co by tutaj zrobić, jak za jednym zamachem pozamiatać, umyć podłogi i podlać kwiatki. Jak się uda to jeszcze zdąży pomalować paznokcie odpisać na maile, pogadać z 3 koleżankami i poukładać zabawki. I to wszystko w 30 minut, bo przecież dziecko dłużej spać nie chce. W międzyczasie ugotuje obiad, i wstawi ciasteczka, bo akurat 30 minut potrzebują...
ON - ma 30 minut a to za mało, na cokolwiek. Po co się ruszać. Poczyta coś w sieci.
ONA - Do kibelka chodzi z dzieckiem. Bo i tak ją tam znajdzie. Właściwie jak jest sprytna to w tych 30 minutach zdąży i zaliczy to jako relaks.
ON - on na kibelek ma czas. Gazetę doczytać, książkę dokończyć, wiadomości przejrzeć, pograć na komórce. A gdzie ma się spieszyć?!
ONA - nie ma pojęcia co w świecie, dowiaduje się w sklepie przypadkiem, żyje w innym wymiarze
ON - wie wszystko, nawet jaka jest zawartość pestycydów w wiśniach na Słowacji i jaka pogoda będzie w najbliższych latach
ONA - je łapczywie, w locie, w sumie nie gryzie - a łyka
ON - on tez je łapczywie, bo lubi jeść :)
ONA - wie co u sąsiadów, nawet ja ma na imię ich pies i co mieli na obiad 2 tygodnie temu
ON- jest zdziwiony, że mają sąsiadów...
ONA - ma listę zabawek, książek i rzeczy niezbędnych do kupienia dla pociechy
ON- kupi whisky - bo w promocji...
W sumie dobrze, że nie są tacy sami, bo jeszcze by dziecko zabawek nie miało, a w domu by było pełno whisky....:)
I tym miłym akcentem..
...Pozdrawiamy sobotnie!
Piękne zestawienie! Uśmiałam się! :)
OdpowiedzUsuń