JaMama!
Jak zaczęliśmy przygodę z
odpieluchowywaniem, było lato, Lili miała jakieś 1,5 roku i zabieraliśmy ze sobą
wiaderko i woreczki w razie „WU” . Kiedy
zobaczyłam TRON jakieś pół roku później, wiedziała, że to jest TO! Początkowo,
nie wiedziałam, gdzie to kupić. W sieci
cena niewielka, ale przesyłka spora. Więc jakoś zima nam mijała, z pieluchą na
dworze. Aż przyszło lato i przypomniałam sobie o nim.
W ASKOCIE stał z wielkim napisem
promocja. Więc wzięłam kilka od razu. Kupiłam i trzymałam jak skarb, na
specjalną okazję. Na „mamo musze siusiu!” w piaskownicy. A ona nic. To pokazałam jej go. Jak to działa,
do czego, że to specjalny nocnik. Zachwyciła
się i ona. Co chwila, mamo siku. Ale nie
sikała tylko na nim siedziała. Taki ona fajny J
![]() |
Źródło |
A czemu ona taki?
A bo my problem z siku na dworze mieliśmy, wiaderko i worek,
tylko na chwile było fajne. A siku w krzaczki strasznie ją stresowało. Więc
albo udało się gdzieś, jakoś, albo była wpadka. No a potem, siku jak siku w
krzaki dawało radę, no ale kupa…zdarzała się też.
Od razu przed oczami mam scenę z "Dzień Świra"
![]() |
Źródło |
Jest mały mieści się w mniejszej
kieszeni mojej torby doczepianej do wózka. Lili umie sama go wyjąć i rozłożyć. Co jest szczególnie przydatne, gdy wtedy
karmię TolęJ
Ekologiczny, pochłania ciecz no same ochy i
achy. Sami zobaczcie jak to działa. TU
Oczywiście matka pomysłowa jest i
nocnik jednorazowy używa kilka razy. Wpychając do środka paklanka ( woreczek na
pieluszki) bo produkt genialny, ale nawet publiczna toaleta kosztuje 2 zł, a tu
najtańszy za 7,5 za jedno siku czy kupę. To trochę drogo i zakup nie łatwy.Bo albo w sklepach
dzieciowych albo w internecie . Więc gdyby miał być jednorazowy jak zakładają
twórcy to mógłby kosztować 4 zł i na
stacjach benzynowych być albo w kioskach. Ale choć jedną lub dwie sztuki zawsze warto mieć. Na w razie „Wu”
. Nasze wakacje bez niego, nie byłby tak fajne. Z nim wszędzie. Na plaże, do lasu,
pod sklepem, do parku, pociągu, w samochodzie. Wszędzie się sprawdzi
i stresu oszczędziJ
W ciąży wile razy żałowałam, że udźwig
ma tylko do 30 kg J
UWAGA ROZDAWAJKA!
Mam dla Was taki nocnik! Co trzeba zrobić ?
1.Polubić NAS (TU) jak się jeszcze nas nie lubi.
2. Zostawić komentarz pod tym postem.
Będzie nam też miło jak udostępnicie dalej.
W piątek 12.09.14r. Wylosujemy szczęśliwca!
Pozdrawiamy!
1.Polubić NAS (TU) jak się jeszcze nas nie lubi.
2. Zostawić komentarz pod tym postem.
Będzie nam też miło jak udostępnicie dalej.
W piątek 12.09.14r. Wylosujemy szczęśliwca!
Pozdrawiamy!
Hahaha, to jest nisza na rynku!!! Jednorazowy nocnik dla ciężarnych :-D
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie, może warto uruchomić produkcję na masową skalę?
A może to jest jakaś opcja:) http://i.imgur.com/LX8ErTB.gif
UsuńWidziałam "lejki" dla kobiet do sikania na stojąco.
UsuńCzad! Tadziu wczoraj zrobił kupę obok nocnika i wlazl w nią po czym uciekł. Kupa była wszędzie:-) nam odpieluchowywanie marnie idzie ;-);-);-)
OdpowiedzUsuńJak bym tylko takie cos u nas znalazla (moze jak bym jezyk znal to by bylo latwiej :) ) to na bank zakupilabym kilka sztuk na raz. Moglabym tatusia poprosic o pomoc bo przeciez jezyk obcy zna jak swoj, ale tatus nie zrozumie co przezywa mama wychodzac na spacer z dzieckiem i calym ekwipunkiem dla siebie,dziecka...no a kolejne w drodze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy zza Odry VA :)
A jak Ci sie udaje skladac i rozkladac? Bo czytalam w opiniach, ze po rozlozeniu nieuzyty trudno zlozyc ponownie.
OdpowiedzUsuńw sumie nie mam z tym żadnego problemu. Lili nawet go otwiera sama. Nie zauważyłam, żadnej różnicy .A uwierz mi jeden tak zużyliśmy, że poodpadały mu części :D
UsuńDoskonałość, na wycieczki, ogólnie na spacery - zwyczajnie wydaje się być przedmiotem ratujący z opresji :)
OdpowiedzUsuńAle zdjęcie na górnym pasku macie odlotowe...
OdpowiedzUsuńMy największe problemy z odpieluchowaniem mieliśmy pod namiotem, szczególnie, że sporo jeździmy na rowerach i o braniu nocnika można było zapomnieć. Radziliśmy sobie butelką, kubeczkiem po jogurcie bądź puszką po piwku... tak, tak to działa przy chlopcu. Teraz rośnie nam córa i głowiliśmy się długo jak można rozwiązać ten problem i chyba znależliśmy właśnie rozwiązanie. Lekkie i poręczne! Dzięki:)
OdpowiedzUsuńNocniczek jest świetny, niestety nie wiem kiedy będzie dane Nam go użyć. Marysia używa swojego tylko do zabawy, nie interesują ją siadanie na niego. My jesteśmy na początku tej drogi.
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Trzymamy kciuki! W końcu się uda musicie tylko być wytrwałe i cierpliwe! :) Powodzenia!
Usuń