Opryszczka,
zimno- utrapienie.
Kto
kiedykolwiek miał te wątpliwą przyjemność, mieć ją, choć raz wie, jakie to
okropne. Ja mam to szczęście od najmłodszych lat. Wywołuje ją wirus Herpes
simplex typ 1-HSV1 Więcej o opryszczce np. TU Jest przenoszony drogą kropelkową,
a więc wystarczy niedomyta szklanka, całus na powitanie by najbliższe dni
stały się utrapieniem. Swędzi i boli powodując obniżenie samopoczucia, jedzenie
i picie nie sprawia przyjemności, a jest bolesne. Wystarczy osłabienie
organizmu, stres, przeziębienie i opryszczka tylko czeka by niewinnie pojawić
się i namieszać w naszym życiu. Nie jest to niewinny wirus, może
zrobić sporo zamieszania, szczególnie, gdy przeniesiemy go np. do oka. Dlatego
opryszczka musi być leczona. Jest niebezpieczna dla kobiet w ciąży. Ja w obu
ciążach miałam z tym problem. W pierwszej dostałam tabletki i
nawroty ustąpiły.
Warto
wiedzieć, że przy opryszczce w ciąży dziecku trzeba powtórzyć dwukrotnie
badanie słuchu. Więc przy przesiewowym badaniu słuchu noworodków trzeba
pamiętać by o tym powiedzieć w wywiadzie. Jednak czasem to bagatelizują i
wklejają do książeczki niebieski certyfikat., który oznacza, że wszystko jest
dobrze. Wtedy nie dajcie się i idźcie po skierowanie do pediatry. Badanie jest
bezbolesne, jedyny dyskomfort to chwilowe unieruchomienie przy zakładaniu
aparatu do badania. Przy Toli nam powiedzieli, że opryszczka to żadne
wskazanie. My wiedzieliśmy, że to zdanie tylko tej pani . Nie wiadomo na kogo
traficie, więc warto wiedzieć, że opryszczka wargowa w ciąży może uszkodzić
narząd słuchu dziecka i trzeba to wykluczyć.
MÓJ
PRZEPIS NA OPRYSZCZKĘ
Najważniejsze
to zadbać o siebie, prawidłową dietę i ruch. I nie doprowadzać do osłabienia
organizmu i zachować profilaktykę. Najlepiej unikać picia ze szklanek w
miejscach publicznych – korzystać ze słomek. Gdy pojawiamy się wśród osób z tym
samym problemem, u mnie np. mama wyparzać naczynia. Myć ręce często i dokładnie.
A
jak się już pojawi…Wszystkie
poradniki piszą, że jak tylko poczujesz, że coś zaczyna się dziać to…tylko, ja
jakoś nigdy nie czuję…wstaję rano i tadam JEST! Warga dwa razy większa. I
śmieje się do ciebie: „Cześć to ja opryszczka, posiedzę z tydzień, a potem albo
się przeniosę i zostanę , jeszcze chwile, albo sobie pójdę, jeszcze nie wiem sa
sa sa!”
A
Ty masz ochotę powiedzieć jej jedno: WYP…..AJ!
Nie
macie pojęcia ile stresu mnie kosztowało to, czy na nasz ślub się nie
wybiera…na szczęście nie przyszła. Nadrobiła później.
Na
przestrzeni lat spróbowałam różnych specjałów na opryszczkę. Każda pojawiająca
się nowość jest nadzieją, że może tym razem to będzie najlepsze.
Najskuteczniejsze
niewątpliwie są tabletki. Wydawane z przepisu lekarza. Przenikają jednak do
mleka matki, więc nie wskazane dla karmiących. Ja dostałam je w ciąży, choć
też nie są rekomendowane, jednak przy 4 razie w ciągu 2 miesięcy , lekarz
zdecydował, że tak będzie lepiej. Więc tabletki dla mnie, mamy karmiącej
odpadają. Nie będę Wam pisać tutaj o maściach, które znacie. Typu. Zoviraks,
Hascovir, Sonol itp. Wszystko opiera się na jednej substancji czynnej.
W
przypadku karmienia musiałam znaleźć naturalne metody. Poza całym stadem
domowych sposobów, które możemy zastosować. Do nich należą m.in. okłady z
herbaty, lodu, polopiryny, nakładanie pasty do zębów, maści cynkowej. Coś tam
działa, ale nie powala.
Zupełnie
przypadkiem trafiłam na fajną rzecz ( To nie jest post sponsorowany)
Naturalną
więc bezpieczną dla karmiącej. Są to patyczki OsmozaCare. Jest to
mieszanka naturalnych olejków, które DZIAŁAJĄ! Serio, już pierwszego dnia
pomagają, po pierwsze, mam wrażenie ze znieczulają, są paskudne w smaku, więc
nie oblizujesz tego, nawet niechcący :) Sposób aplikacji za pomocą
patyczka, takiego jak do uszu. Mocno do mnie przemawia, gdyż nie dotykam palcem
tego paskudztwa, więc zmniejsza się ryzyko, że przeniesiemy opryszczkę. Do
tego, można ich użyć wszędzie, na spacerze czy w podróży. Są w wygodnym
opakowaniu, zajmują mało miejsca. O APLIKATORACH
Już
kolejny raz ich używam i jestem zadowolona. Stosuje je już od jakiegoś
czasu i czas pomiędzy opryszczkami znacznie się wydłużył. Do tego już od
pierwszego dnia biorę suplement OPRIN, który zawiera wyciągi z roślin i witaminy
bezpieczne dla karmiącej. Mimo, że w ulotce nie ma informacji, że przeznaczone
dla karmiących , zdecydowałam się na nie, po rekomendacji od naszego lekarza
rodzinnego. Do tego w domu mam plasterki, których już nie używam
z taka namiętnością, od kiedy odkryłam aplikatory. Plastry są niby
fajne, ale strasznie mnie drażni to, że się odklejają . Do tego ciekawią dziewczyny, które chcą go zerwać...
Uzupełnieniem
mojej terapii pt.: „OPRYSZCZKO WY…AJ!” są żele antybakteryjne, octanisept ,
mydło antybakteryjne. Ważna jest wtedy higiena dłoni.
Zmobilizowałam
się do napisania posta, bo mam opryszczkę i kończą mi się apliaktory. A z
nimi mam jak z papierem toaletowym , jeśli ilość spada poniżej trzech -
czuję niepokój :) Znalazłam je w super cenie, więc bierzcie póki są:)
PROMOCJA
Zestaw dwóch paczek aplikatorów ( 12 sztuk) za 20,99 plus przesyłka!
To
bardzo dobra cena, w aptece paczka kosztuje 19,99 !
Z
Osmoza Care używamy też aplikatorów na ząbkowanie, które też polecamy. Jest też
zestaw antybakteryjny do rąk za 19,99 zł. Tylko trzeba się spieszyć, bo
promocja trwa do 16.03.2015!
PAMIĘTAJ!
WSZYSTKO
MOŻE BYĆ LEKARSTWEM I TRUCIZNĄ!
PRZED
ZASTOSOWANIEM SKONSULTUJ SIĘ Z LEKARZEM LUB FARMACEUTĄ!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz