czwartek, 9 stycznia 2014

Kiuuu

Ja Matka!

Po świętach obraziłam się na naszą wagę łazienkową, bo świnia dodaje mi więcej niż ja bym chciała. Za to polubiłam się z wagą u doktora, ona jest bardziej życzliwa. Brzcho jest coraz większy, a i ku uciesze męża, zawartość stanika też :) Co prawda wiecie jak jest, ilu ludzi, tyle opinii. Są dni, kiedy jest mi smutno, jak pytają mnie czy to bliźniaki, ale moja mama mówi, że w drugiej ciąży wszystko szybciej i brzuch też większy. Bo niby powłoki brzuszne są już rozciągnięte...więc staram się nie psuć sobie nastroju tymi, którzy są idiotami i nie odpuszczają sobie chamskich komentarzy w stronę kobiety przy nadziei. Im należy tylko współczuć.
I stwarzam sobie dalej swój bezpieczny i dobry świat . Mniej się ostatnio denerwuje, ale też unikam tych, którzy podnoszą mi ciśnienie. To jest dobry układ. Przynajmniej na zdrowie nam wyjdzie. 
Zaczynam mieć syndrom wicia gniazda. Robię listy, co potrzebujemy, szperam w sieci jak znaleźć dogodne rozwiązanie do przewozu dwójki dzieciaków. Marudzę mężowi, że auto z dużym bagażnikiem by się przydało. Oglądam piżamy do karmienia. Koniecznie ładne, nie chce już tych z dinozaurem. Coś się zmieniło, wiem jak jest szaro-buro w szpitalu i chyba w kolorowej piżamie szukam pocieszenia, że nie będzie tam aż tak źle. Czytam o porodach domowych i z oczami kota patrzę na męża. Ale co On może, po cesarce…nie bardzo chcą. A i też trochę się boję. Nie ma co za dużo myśleć. Czas pokażę.

               Poczyniłyśmy dziś z Lili pierwsze zakupy dla Toli.  Oczywiście Lili wolała oglądać zabawki, ale sama wybrała Toli skarpetki, które dumnie niosła do kasy. Ehh jakoś tak błogo ostatnio. Choć sterta prania. Choć kosz się prosi o kolejne. Choć zupa odgrzewana. Choć zabawki w nieładzie. Jakoś wolniej czas płynie i nie drażni. Jest spokojnie. 


4 komentarze:

  1. Ty jesteś gigant - mamusia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cokolwiek to ma oznaczać potraktuję jako komplement ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. nie pisz takich cudownych i ciepłych notek, bo mi się kolejnej dzidzi zachce, a nie wiem jak Sokół to zniesie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maliku! Dwa dzidzie to nic strasznego, pomyśl, że ja przy ambicji mojego męża muszę wydać jeszcze na świat syna...;) hehe

      Usuń

Copyright © 2016 kotmania.pl , Blogger