czwartek, 27 marca 2014

Najbrzydsze buty świata :)

Najbrzydsze buty świata  :)
JaMatka!

Nie mam pojęcia skąd te buty znalazły się w naszym domu. Są ohydne. Mają milion lat i chyba były raz użyte. Mają jeszcze metki pod spodem.  W każdym razie są. Lili mówi, że to jej buty i co jakiś czas sobie przypomina o nich. Wyjmuje i człapie po domu. Jest przy tym niezwykle rozkoszna :)
Sami zobaczcie:)

















Jakiś czas temu kupiła w lumpach karuzele dla Toli ale musieliśmy powiesić ją wcześniej. Teraz sprawdzała czy wszytko ok u zwierzątek. Troszkę chyba tęskni za swoim łóżeczkiem :)



I jeszcze jedna dygresja. Sytuacja z osiedlowego.

Pani robi przed nami zakupy. Pitu pitu ze sprzedawczynią. Osiedlowy typu. Ja poproszę, pani poda. 
I opowiada, że może wnusia jej na spacer dadzą. 
I że jeszcze danonki poprosi. Mama nie lubi i nie pozwala. Ale jak nie widzi to daje.
Oczywiście nie wytrzymałam. I mówię babie, że potem się dziwią, że nie chcą matki dzieci pod opiekę oddawać. Bo jak nie widzi to daje. I ciągnę dalej, że może lepiej zapytać i wtedy dać, albo kupić coś na co się zgadzają. 
Nie zrozumiała. Opowiedziała tylko, że kiedyś...( znacie nie? ten system wychowywania i usprawiedliwiania swoich zachowań. Niezawodny KIEDYŚ)
...to dawali wszystko, a teraz matki to książkowe. 
Opadły mi ręce. 
Babcie kochane, ciocie, wujki i inne kiedysie. Ogarnijcie się. Szanujcie zasady rodziców. To wiele nie kosztuje a buduje dobre relacje. Serio. 


piątek, 21 marca 2014

F...k Yeaa!

F...k Yeaa!
JaMama!

Pamiętacie jak pisałam, o ogólnej znieczulicy dla ciężarnych w komunikacji miejskiej?
To mam nową opowieść.

Wsiadam do autobusu. Lili w wózku. W autobusie tłok, że gdyby nie Panna Krysia...
I wsiada Pani Starsza. Stoi, sapie i takie tam, co mają "autobusowe Panie Starsze" w zwyczaju. Nikt się nie rusza.
Na przeciwko mnie, typ najgorszy. Studentki z kierunków humanistycznych, które wsiadają na pętli przy uniwerku. Wiecznie, zagadane, zasłuchane i z problemami  pierwszego świata, nie widzące starszych, chorych, ciężarnych. Ale zawsze wypindrowane i pachnące dusząco na cały autobus.

Oczywiście nie widzą Pani Starszej. Przecież stoi jakieś 10 cm od nich. No ale zajęte ważną rozmową. Nie wiem jak to jest ale jeździmy z Lili tym  autobusem często i jeszcze nie widziałam, żeby ten typ ustąpił komukolwiek miejsca....Ale nie o tym...

Jedziemy, już zaczynam mięknąć, że biedna ta kobieta. Prawie wstaje. Kiedy Pani Bohaterka puka mnie w ramie i mówi. " No mogłaby Pani ustąpić tej Pani! " Na co ja: " Proszę Pani, ja jestem w ciąży, tam siedzą 2 młode dziewczyny może je Pani poprosi." 

Fu..k Yeaa! Udało się! Nie zaskoczyła mnie i odpowiedziałam! Jesteście ze mnie dumni? Ja bardzo! No bardzo!

Pani Bohaterka przepraszała mnie z pięć razy. Ale do studentek się nie odezwała. A Pani Starsza usiadła, ktoś się zlitował i jej ustąpił. 
Poniekąd Pani Bohaterka była miła, w 8 miesiącu nie zauważa mojego wielkiego brzuchola. Najsss :)

 Pozdrawiamy i miłego weekendu! 





czwartek, 20 marca 2014

Nowe wyrko!

Nowe wyrko!
JaMama!

Lili ma nowe wyrko. W końcu się zebraliśmy i sprawiliśmy jej pomarańczowe wyrko:) Już z dwa tygodnie śpi sama w swoim pokoju na "duuuu" łóżku.  Nie było żadnego problemu z przeniesieniem z łóżeczka w sypialni. Dostała soją lampeczkę i muzyczkę. I zwyczajnie zaczęła tam spać. Byliśmy dość zestresowani i przejęci jak to będzie, ale nasze wspaniałe dzieciątko poradziło sobie lepiej niż my :) 

Wybraliśmy rozkładaną sofę, żeby była szansa położyć się z nią. Na opowiadanie bajki czy w razie "Wu". Składa się do małych rozmiarów, a rozkłada do możliwości sapania naszą całą rodziną:) 

Ważne też było przygotowanie,  które pomogło. Uczyniliśmy z nowego łóżka przygodę. Lili wiedziała, że będzie miała swoje wyrko, po którym będzie mogła skakać!
Bardzo się broniliśmy przed tym, żeby nie było tak : "Musisz oddać łóżeczko siostrze!" - choć nie było łatwo, bo otoczenie niestety, często mówiło to do Lili. I  pytało, czy się podzieli, odda.
Musiałam brać głęboki oddech i tłumaczyć Lili, że najważniejsze jest to, że jej łóżeczko będzie teraz wygodniejsze, pomijając kwestie oddania jej łóżeczka, które stanowi dla niej ważną prywatną przestrzeń. 

 Niestety musimy się pogodzić z tym, że ludzie lubią swoje 3 grosze wtrącać. Swoją drogą co komu do tego...może ja mam ochotę spać ze swoim dzieckiem do 8 roku życia.... a może i dłużej. Może kupiłam nowe łóżeczko i wcale nie trzeba się dzielić. Moja przestrzeń i wara!

W każdym razie łatwo nie było, ale się udało :) Dopełnieniem radości było oczekiwanie. Łóżko już było. Stało w pokoiku. Tylko trzeba było czekać na tatę. Chodziłyśmy, oglądałyśmy. Aż przyszedł tata. Wspólne rozpakowywanie i koc w konie! Kolejny poziom za nami :) Od rana bawi się w wyrku, a bamboszki stoją pod i czekają :) 








czwartek, 13 marca 2014

Zazieleni się, urośnie kilka drzew !

Zazieleni się, urośnie kilka drzew !
JaMama!

Dobrze, że ta wiosna już za oknem! :) Toczymy się po dworze. Brzucho rośnie, Lili rośnie, ja rosnę . 
W końcu wiosna. Na wiosnę wszystko rośnie:) 
 No ale jak to rzecze staropolskie porzekadło :
 " Kto nie ma dystansu do siebie, ten nie zachodzi w ciąże!" 
Więc jakoś godzę się z tymi kilogramami na " +" i powtarzam sobie, że to w końcu nie jest "never ending story" nie? :) 

A w parku zielono. Słonecznie.Błogo. 

Lecę mamo! 


Kwa! Kwa!


Mhh pyszna chrupeczka! 

A kuku! 

Ojoj co tam słychać?

Chodź! chodź! 



Gdzie te kwiatki mamo?

Tutaj ich nie ma! 

Ooo tutaj są! 



poniedziałek, 10 marca 2014

30 za nami!

30 za nami!
JaDoubleMama!

30 tygodni minęło jak jedne dzień...

A teraz 10...9...i...minie jeszcze szybciej i Tola będzie z nami. 
Już pomału czas zabrać się za kompletowanie wyprawki. Zrobić rozeznanie, czego my potrzebujemy, a co możemy sobie darować. Z moimi ruchami muchy w smole, muszę zacząć już dziś, żeby się wyrobić he he he:) 

Dziś na lumpeksowym polowaniu złowiłyśmy perełki dla Toli. Wiem, prawie kupiłam cały kosz bodziaków, na szczęście ograniczyłyśmy sobie budżet, żeby nie przegiąć :)
 I nawet 2 zł nam zostało :) 

A Wy kupujecie rzeczy używane? Bo my uwielbiamy, szperać i znajdować cudeńka za "tak niewiele" :) 
A oto nasz dzisiejsze łupy :) 









I łupy Lili :) Kibelek w wersji mini :) Idealny dla Dżordża :)  




 Słodziutkie nie? 
Ja już zapomniałam jakie to maleńkie dzieciątka są :)) 

piątek, 7 marca 2014

Wyniki konkursu!

Wyniki konkursu!
Dziękujemy Wszystkim za udział w konkursie! 
Mamy nadzieję, że dobrze się bawiliście!

A oto wyniki:

I Miejsce: 
 p. Karolina z córeczką Julką





II Miejsce
p. Asia z córeczką Weroniką



III Miejsce

p. Paweł z córeczką Zuzią



SERDECZNIE GRATULUJEMY! 
p.s Oczekujcie wiadomości ! 

wtorek, 4 marca 2014

Puzzle

Puzzle
JaMama!


Szał puzzlowy  trwa. Lili uwielbia układać puzzle i jest w tym naprawdę niezła:) 
Zaczynała mając 1,5 roku od takich 3,4 i 5 elementów. Teraz zabiera się za 30 el. 
Choć od kiedy polubiła Jaka i piratów z Nibylandii, puzzle z nimi układa ciągle. Mają 15 el. i nie potrzebuje przy nich żadnej pomocy. No dumna matka jest jak nie wiem :)
 Z całą pewnością cierpliwość do nich otrzymała w genach po tacie:) 
Tato aktualnie układa 4000 el i idzie mu naprawdę dobrze :)  Czasem coś Lili mu pomoże, ale mówi, że one są "Łałe" i woli swoje :)

Polecamy puzzle Trefla, dobra cena i jakość. A te ramkowe to rewelacja, zajmują mało miejsca i kosztują ok. 12 zł. i nie rozpadają się. Dobry zajmowacz czasu :)

















Pozdrawiamy!

Copyright © 2016 kotmania.pl , Blogger