JaMama!
Dziś troszeczkę o książeczkach i bajeczkach.
Pozwalamy oglądać
Lili bajki w TV , jednak wybieramy jej te które się nadają. Po pierwsze, dlatego, że chcemy mieć wpływ na
to co ogląda, nie chcąc jej faszerować tym, co telewizja daje w myśl, weź co
jest.
Po drugie i najważniejsze dlatego, że bajki maja ogromny wpływ i
są bardzo pomocne w wychowywaniu( na pewno 2,5 latka). Często posługuje się
sytuacją z bajki, aby pomóc okiełznać emocje danej sytuacji.
„ A pamiętasz jak w bajce…” U nas działa.
Dlatego ważne jest wybieranie dobrych bajek. Takich, które wnoszą to, co
istotne. Miały bohaterów, których warto przywoływać,
jako przykład.
Nie straszyły a relaksowały i uczyły. Raz Lili oglądała wybraną
bajkę, a ja musiałam wyjść do Toli, nie sprawdziłam, jaka bajka miła być następna.
Skończyło się płaczem. W kolejnej bajce był jakiś stwór, który nawet przylazł
do nas w nocy…a obejrzała może z dwie minuty. Dlatego właśnie puszczamy bajki
wybrane.
Wybieramy te według nas fajne, bo Lili uwielbia wcielać się w rolę
bohaterów. Była już Zuzią, Małą rudą lisiczką, Księżniczką Zosią, Księżniczką
Amber , a aktualnie jest doktor Dośką ( po przesłuchaniu audiobooka porzuciła bycie
księżniczką :))
Zanim Wam je przedstawię takie dwie sytuacje:
Początek zdania” A pamiętasz”
jest Lili ulubionym:)
Lili do mojej siostry : „ Ciociu, a pamiętasz jak byłaś mała
i ja śpiewałam Ci kołysanki?”
I kolejna:
W piskownicy. Idzie zapoznać się z dziećmi.
„Cześć ja jestem
Zuzia, a tam moja przyjaciółka Ania” pokazując na mnie:)
Pewnego razu w restauracji:
Ja: Czy mają Państwo specjalne manu dla dzieci?
Kelnerka: niestety nie.
Lili: A dla małych dziewczynek?
Ta sama restauracja, kącik dla dzieci. Dziewczynka do niej.
D:Jak się nazywasz?
L: Księżniczka Zosia .
D: no ale jak się nazywasz?!
L: no mówię księżniczka Zosia!
D: aha, a ja Ola :)
A teraz książki i bajeczki.
Pierwsza jest moja ulubiona. Oglądamy od dawna. Leciała
kiedyś na mini mini o 7 rano. Teraz jej dawno nie widziałam. Ale za to na YT
jest!
Piękna bajka, jakby malowana pędzlem. O przygodach Małego Brązowego Zająca, jego
przyjaciołach i taty. Bohaterowie nazywają się tak „jak każdy widzi”. Więc
zapamiętywać specjalnie imion nie trzeba :) Przygody zawsze pięknie puentuje tata,
tak że Zajączek sam wyciąga wnioski i uczy się życia. Śliczna opowieść o
przyjaźni i miłości. Polecam bardzo.
I książeczka upolowana w bibliotece. Przeczytana milion i jeden raz. I przy ostatniej stronie zawsze:
i jeszcze raz!
A jest to:
„NAWET NIE WIESZ JAK
BARDZO CIĘ KOCHAM!”
Bajka tu:
I druga. W sam raz na deszczowe dni. Przygody paczki przyjaciół.
Z misją. Z muzyka poważną i dziełami sztuki. Nauka klasyki przez zabawę.
Lili prze nich pokochała balet. I robi występy
udając, że zasłonki to kurtyna. Robi arabeski i takie tam :)
Każdy z przyjaciół ma
jakiś talent potrzebny do wykonania misji. Zuzia tańczy, Ania śpiewa, Leoś
dyryguje, Łukasz gra na instrumentach , a wszędzie zabiera ich niezawodna
rakieta. Ta bajka jest dla trochę starszych dzieci, dlatego odcinki wybieram.
Bo zawsze jest, ktoś kto chce zepsuć , wykonanie misji i czasem Lili się go
boi.
Ale dzięki nim Lili w piaskownicy buduje wulkan Mauna Loa!
"MALI EINSTEINI"
Książeczkę też upolowaliśmy w bibliotece. Szukałam jej do
kupienia. Niestety nigdzie nie mogę znaleźć dostępnej. Jakby ktoś, coś, gdzieś
to dajcie znać, bo polujemy na własną :)
I z oddaniem książek nie ma problemu, bo " Pamiętasz jak tata świnka zapomniał oddać książkę?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz