poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Bajkowo!

JaMama!

Dziś troszeczkę o książeczkach i bajeczkach. 

Pozwalamy oglądać Lili bajki w TV , jednak wybieramy jej te które się nadają.  Po pierwsze, dlatego, że chcemy mieć wpływ na to co ogląda, nie chcąc jej faszerować tym, co telewizja daje w myśl, weź co jest.

  Po  drugie i najważniejsze dlatego, że bajki maja ogromny wpływ i są bardzo pomocne w wychowywaniu( na pewno 2,5 latka). Często posługuje się sytuacją z bajki, aby pomóc okiełznać emocje danej sytuacji.  
„ A pamiętasz jak w bajce…” U nas działa. 
Dlatego ważne jest wybieranie dobrych bajek. Takich, które wnoszą to, co istotne.  Miały bohaterów, których warto przywoływać, jako przykład. 
Nie straszyły a relaksowały i uczyły. Raz Lili oglądała wybraną bajkę, a ja musiałam wyjść do Toli, nie sprawdziłam, jaka bajka miła być następna. Skończyło się płaczem. W kolejnej bajce był jakiś stwór, który nawet przylazł do nas w nocy…a obejrzała może z dwie minuty. Dlatego właśnie puszczamy bajki wybrane.  
Wybieramy te według nas fajne,  bo Lili uwielbia wcielać się w rolę bohaterów. Była już Zuzią, Małą rudą lisiczką, Księżniczką Zosią, Księżniczką Amber , a aktualnie jest doktor Dośką ( po przesłuchaniu audiobooka porzuciła bycie księżniczką :))

Zanim Wam je przedstawię takie dwie sytuacje:  

 Początek zdania” A pamiętasz” jest Lili ulubionym:)

Lili do mojej siostry : „ Ciociu, a pamiętasz jak byłaś mała i ja śpiewałam Ci kołysanki?”

I kolejna:

W piskownicy. Idzie zapoznać się z dziećmi. 
„Cześć ja jestem Zuzia, a tam moja przyjaciółka Ania” pokazując na mnie:)

Pewnego razu w restauracji:
Ja: Czy mają Państwo specjalne manu dla dzieci?
Kelnerka: niestety nie.
Lili: A dla małych dziewczynek?

Ta sama restauracja, kącik dla dzieci. Dziewczynka do niej.
D:Jak się nazywasz?
L: Księżniczka Zosia .
D: no ale jak się nazywasz?!
L: no mówię księżniczka Zosia!
D: aha, a ja Ola :)


A teraz książki i bajeczki.

Pierwsza jest moja ulubiona. Oglądamy od dawna. Leciała kiedyś na mini mini o 7 rano. Teraz jej dawno nie widziałam. Ale za to na YT jest!
 Piękna bajka, jakby malowana pędzlem. O przygodach Małego Brązowego Zająca, jego przyjaciołach i taty. Bohaterowie nazywają się tak „jak każdy widzi”.  Więc zapamiętywać specjalnie imion nie trzeba :) Przygody zawsze pięknie puentuje tata, tak że Zajączek sam wyciąga wnioski i uczy się życia. Śliczna opowieść o przyjaźni i miłości. Polecam bardzo.

I książeczka upolowana w bibliotece. Przeczytana  milion i jeden raz. I przy ostatniej stronie zawsze: i jeszcze raz!
A jest to:
„NAWET  NIE WIESZ JAK BARDZO CIĘ KOCHAM!”
Bajka tu: 



I druga. W sam raz na deszczowe dni. Przygody paczki przyjaciół. Z misją. Z muzyka poważną i dziełami sztuki. Nauka klasyki przez zabawę.  
Lili prze nich pokochała balet. I robi występy udając, że zasłonki to kurtyna. Robi arabeski i takie tam :)
 Każdy z przyjaciół ma jakiś talent potrzebny do wykonania misji. Zuzia tańczy, Ania śpiewa, Leoś dyryguje, Łukasz gra na instrumentach , a wszędzie zabiera ich niezawodna rakieta. Ta bajka jest dla trochę starszych dzieci, dlatego odcinki wybieram. Bo zawsze jest, ktoś kto chce zepsuć , wykonanie misji i czasem Lili się go boi. 
Ale dzięki nim Lili w piaskownicy buduje wulkan Mauna Loa!

"MALI EINSTEINI"

Książeczkę też upolowaliśmy w bibliotece. Szukałam jej do kupienia. Niestety nigdzie nie mogę znaleźć dostępnej. Jakby ktoś, coś, gdzieś to dajcie znać, bo polujemy na własną :)



I z oddaniem książek nie ma problemu, bo " Pamiętasz jak tata świnka zapomniał oddać książkę?"  


No i przy naszych szybkich metamorfozach Lili zamiast kupować jej rzeczy z motywem bajkowym, 
robię jej bohaterów " on the stick"  z czego "stick" to rurka do picia, a reszta to robota mamy przy pomocy Lili:) 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 kotmania.pl , Blogger