czwartek, 19 września 2013

No dobra.

No dobra.
Ja Matka!

Czas zebrać się w kupę i coś tam naskrobać. Na wstępie muszę zaznaczyć , że już więcej, nic nie piszę o tym co napiszę. Bo zawsze kiedy sobie zaplanuje to mi los popsuje. Miał być post o tym "czemu ono wyje?" Ale jakoś napisać się nie chce. Więc wybaczcie mi moje obiecanki - cacanki. Więcej ich czynić nie będę. Zdjęć też nie mam . Ani pół. Bo akumulatorki szlag trafił. A po nowe daleko. Wiec nie ma. A w telefonie słabe.
Ale żeby nie było. Coś tam w naszym życiu się dzieje, pomału toczymy ten garb do przodu :)

 Lili była u dziadków. A tam oszalała, szatan nią miotał i takie tam:) Od 6:30 do 21:30 ani chwili nie zamknęła oka na drzemkę.Padała po wypiciu połowy mleka,próbując jedną nogą wyjść z łóżeczka. No padała! No ale kot był. I babcia, co za kotem lata, gdzie tylko Lili wymyśli. I dziadek co psa udaje! I gania na czworaka, a ta aż sika po nogach ze śmiechu.  Wujek co lizaki wciska, jak tylko matka się odwróci, bo inaczej japkę drze, że nie wolno. A i piesek co daje łapę i je chlebek. A Lili kocha karmić zwierzęta. A piesek jeść lubi. Więc duet idealny.A potem drugie dziadki, truskawki. I znów kot, pies. To jak ona ma spać! Czasu szkoda. A tu udało się uwiecznić, choć na telefonie ( wiecie AKUMULATORKI!) Lili bawi się z dziadkiem i psiakiem. Wyciągnęła mu wszystkie zabawki. A wcześniej przymierzali kaloszki :)






No i matka coś tam jeszcze uszyła:)
Dla Koraliny. Łatwo nie było, ale się udało:)

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=242865289171642&set=pb.168916449899860.-2207520000.1379610196.&type=3&theater


I czapa Lilki nowa też w wykonaniu Matki.

i tu przytoczę dialog.

- Musze uszyć Lili czapkę, bo nie ma, a już zimno jest!
- A wiesz, że możemy też kupić?!
- no wiem...ale po co?:)


Lili sie kręci z Kitty:) 



środa, 11 września 2013

Bardziej osobisty wpis.

Tak pisze Klocek i Kredka: http://klocek-i-kredka.blogspot.com/2013/05/pacz-apacz_6.html  wyciągam od nich te słowa. Na okoliczność.

Odeszła od nas jedna z moich czytelniczek. Moja Ciocia, która zawsze doceniała moje słowa i  nigdy nie szczędziła mi dobrych słów. To Ona ciągle powtarzała mi, że jestem dobrą i mądra mamą. To ona krzyczała i całowała monitor w zachwycie na widok zdjęć Lilki. Miała w sobie tyle ciepła i szczerości. Jeszcze chwile temu piłyśmy herbatę  i śmiałyśmy się z Liliusiowych kaloszków i opowiadał mi, że jej synek też kochał kaloszki i ciągle w nich chodził...Że wspinała się na drzewa w zaawansowanej już ciąży, bo śliwek jej się chciało...a dzisiaj siedzi już na swojej huśtawce. smutno.  bardzo smutno.

Bajka Babci KIK : 

Pewnego dnia Wódz zachorował. Plemienny Doktor - Znachor Miętowe Dłonie wyszedł przed namiot Wodza i oznajmił całemu plemieniu, że Wódz umiera. Nic już nie można zrobić.
Wszyscy zaczęli bardzo płakać, modlić się, wielki smutek i strach zamieszkał w ich sercach.
Synek Błękitny Grot poczuł jakby ktoś mocno ukłuł go strzałą prosto w serce. Ból był nie do wytrzymania.
Pędem rzucił się do namiotu swojego Taty. W środku Wódz leżał i był bardzo słaby. Gdy zobaczył Synka ze wszystkich sił uśmiechnął się jak kiedyś i siłą woli podniósł na łożu.
'Teraz słuchaj. Płacz i tul się ale uważnie słuchaj Synu! Ja nigdzie się nie wybieram! Każdy koniec to początek czegoś nowego, piękniejszego. Gdy zamknę już oczy wiedz, że nadal jestem tuż przy Tobie. Gdy tylko zamknę na zawsze oczy pofrunę wysoko do nieba a tam dostanę własną, osobistą bujawkę...

Ja: Babciu! Co to bujawka?
Babcia: Huśtawka, Adusik, huśtawka.

'...pofrunę wysoko do nieba a tam dostanę własną, osobistą bujawkę...Każdy dostaje taką po śmierci, zawieszoną na własnej chmurze, i to my decydujemy gdzie nasza chmura będzie wisieć. Moja będzie wisieć zawsze dokładnie nad Tobą, zawsze! Abym mógł Cię chronić, pomagać gdy zajdzie potrzeba, patrzeć na Ciebie jak rośniesz, podziwiać jak polujesz, wzruszać się gdy założysz rodzinę - będę Synu zawsze i na zawsze przy Tobie. Rozumiesz?

Mały Indianin pokiwał głową, mocno się wtulił w swojego dużego, silnego, ukochanego Tatę i szeptem zapytał:
- Tatku... a skąd ja będę miał pewność, że Ty tam na tej bujawce jestes???
- A to bardzo proste! Ja będę ciągle się bujał! I będę robił wiatr! Raz silny, raz słabszy, ale będę się bujał ciągle. Gdy poczujesz, że chcesz mnie mieć przy sobie, że chcesz mieć pewność, że jestem tuż obok - pośliń palec i wystaw go wysoko do nieba. 

Błękitny Grot szybko poślinił palec i uniósł go wysoko. 'Tato! Tato! Czuję! Ale kto tam teraz się buja jak Ty ciągle jesteś tu?'
'Jak to kto??? Dziadek Grom się buja, i Babcia Margerytka się buja, i twój mały braciszek Złoty Pączek się buja razem z Mamą na tej samej bujawce, i nawet Wujek Czarny Bizon się buja!'
'Nawet Wujek Bizon??? Tatku, to Ty obiecaj mi, że będziesz miał swoją chmurkę tuż obok nich i będziesz się bujał najmocniej ze wszystkich, obiecujesz?'
'Obiecuję.'

A następnego dnia rano Wódz już siedział na swojej huśtawce, i bujał się z całych sił dla swojego Synka,  i mimo, że Błękitny Grot czuł ogromny ból, strach i wielką tęsknotę za swoim Tatą, to wiatr chłodzący jego zapłakane policzki przypominał mu, że każdy koniec to tylko początek.  

środa, 4 września 2013

Jaram się!

Jaram się!
Ja Matka!

U będzie chleb, będzie-będzie smakował - będziemy jeść! :)

Matka się jara. Zakwas zrobiła. Swój własny po raz pierwszy. Pachnie. Czeka. A ja czekam z nim.
W głowie kołaczą słowa. "ten chleb potrzebuje czasu, to coś czego nie ma w naszych czasach, dlatego jest tak wyjątkowy". Gaś się zapale, gaś. Nie słyszysz? CZAS!
Wiec chodzę zerkam sobie. " Zobacz Lilusia, Mama zakwas nakarmi, będzie chlebek!"

Zacieram ręce bo jutro zaczyn robię! I znów te 12h.
To jest niezwykła lekcja cierpliwości.
A chleb jaki? Ten chleb należy kroić następnego dnia! NIE, ten nie! nie wytrzymam. Będzie stał i patrzył.
A rwać można? Nie - też nie. CZAS!

Cierpliwość niegdyś nie była moją mocną stroną. Ale dzisiaj mogę Wam powiedzieć, że sami jesteśmy swoją kuźnią charakteru.  Dzisiaj mogę czekać. Bo gdzie niby mi się spieszy? Jutro przyjdzie tak czy siak.
A wyczekane ma status VIP!


no a na koniec HIT! Jak mi to burczy w uszach! A w tv przez 10 sek. leciało! Aaaa:)





Copyright © 2016 kotmania.pl , Blogger